Ostatnie dni ogólnie udane.
Wycieczki na ścieki. I wiele innych wypraw.
Śmiercionośna LACZUPAKABRA.
TorBiel Michała.
-Ty myślałam, że to rumun idzie.
-Taa nawet 4 i jeden w dywanie.
Dlaczego w Rumunii nie ma łabędzi.?
Bo ludzie szybciej po chleb płyną.
A Ola ma dziurawą warę.
Od środy jestem pełnoprawną gorrącą szesnastką.
Wczorajsze posiedzenie z Tysią. ( dziękuję za zaje.bisty Magic Pen ;** )
Potem do Olci. Malinki. i pierdo.lone mrówki.
I dalsza rozkmina z Ewą. (Mówiłaś, że nie umiesz, a jednak mi pomogłaś.) ;**
I wiele innych między wierszami.
A dzisiaj czekają mnie balety z laseczkami, potem `namiętna noc u Oli xD haha.
To tylko odrobina poświęcenia, troski i szacunku.
Czy naprawdę za wiele wymagam.?
Kocham Cię ;**