Za 131 dni znów ich zobaczę. Po raz trzeci i najbardziej świadomy.
Gdyby ktoś dwa lata temu powiedział, że z utęsknieniem będę czekać na ten koncert - chyba bym go wyśmiała.
Ludzie naprawdę się zmieniają.
Ciągle wspominam, myślę, zastanawiam się. Wszystko mogłoby wyglądać zgoła odmiennie, gdybym kilka spraw rozegrała inaczej.
Dzisiaj jest jak jest. Niejedna bezsenna noc już za mną, wiele takich jeszcze mnie czeka.
Czasem mam wrażenie, że jednak nie jestem aż tak silna.
Coś pęka, znów coś wchodzi w fazę przemian.
Byle do czerwca. Chyba tylko to trzyma mnie teraz przy życiu.
i gave u my hand
i said it's okay
letting go
time to leave here