Nie umiem odpowiedzieć. pytają a ja nie wiem od czego zacząć, więc nie zaczynam. to jest jakaś nieodkryta ilość informacji. miewam momenty, że nie dziwię się szaleństwu. gdybym chciała to uporządkować. chyba pozostaje mi notować nieustannie każdą myśl i emocję, ale pytanie jak żyć. czy notując. czy nie. może nie żyć?