Witajcie z powrotem! :)
Czy tylko ja nie mam praktycznie w ogóle wakacji? Od połowy sierpnia chodzę na praktyki i przez to w ogóle zaniedbuję wszystkie inne rzeczy, bo kiedy wracam z praktyk to w domu zawsze się coś znajdzie i w nocy to kompletnie nie chcę mi się już nic :(
Studenci mają jeszcze miesiąc wakacji, a jak przygotowania szkolne osób któzy jeszcze nie na studiach?:) Przyznawać się!
Na zdjęciu płyn micelarny z URODY Melisa. Pojemność 90 ml. Zakupiony w zestawie wraz z żelem pod prysznic, balsamem do ciała i kremem pod oczy z tej samej serii w Biedronce za 2,49 zł - tak tak, to był mój fart.
Płyn przeznaczony jest dla cer delikatnych, producent obiecuje, że płyn oczyszcza, łagodzi, pielęgnuje. Ponadto zawiera specjalnie dobrane składniki aktywne:
- wyciąg z melisy regeneruje, łagodzi, uspokaja i odświeża. Przynosi ulgę zmęczonej skórze. Chroni ją przed działaniem wolnych rodników i promieni słonecznych,
- wyciąg z zielonej herbaty spowalnia efekt starzenia się skóry, pobudza jej mikro - krążenie, uelastycznia. Działa przeciw utleniająco, łagodząco, tonizująco. Chroni przed wolnymi rodnikami,
- prowitamina B5 działa leczniczo i łagodząco na podrażnioną skórę, wygładza i poprawia jej koloryt.
Moje odczucia względem tego płynu są zaskakująco dobre. Po pierwsze usuwa dokładnie makijaż, oczycza cerę, nie pozostawia tłustego filmu na skórze, nie ma uczucia jej ściągania. Przyznam szczerze, że czytałam o nim tak wiele negatywnych opini, że aż strach było mi go używać, jakież więc było moje zakoczenie kiedy zaczęłam go stosować. Czytałam, że większość narzeka bo szczypał w oczy, podrażniał i jeszcze jakieś tam inne mankamenty. U mnie żadne negatywne objawy nie wystąpiły, dlatego jak dla mnie super :)
Reszty rzeczy z zestawu jeszcze nie testowałam :)
Jutro będzie fajna recenzja więc zapraszam, dzisiaj już kiepskie światło :P
Dobrej nocki ;*