Chciałbym cofnąć czas, bym postąpić mógł inaczej
Popełniłem błędy, których sobie nie wybaczę
Byłem zbyt naiwny, głupi na to wszystko
Zbyt młody lecz nie wiekiem a rozumem, bezmyślność.
Wciąż szukałem prawdy, pośród tych którzy nie znają
Rozkładałem karty, wciąż trafiałem na tą słabą.
Przedzierałem szlaki, choć wiedziałem, że są błędne.
Zawsze chciałem więcej lecz los nie chciał.
Nie chce.
Kiedyś dość mówiło serce, rozum wtrącał swe intencje.
A ja nigdy nie wiedziałem kto miał racji więcej.
Wciąż leciałem wyżej, lecz spadałem częściej.
Próbowałem życia brać, więcej niż mieściły ręcę.
Próbowałem, nie starałem się zbyt dobrze.
Wtedy nie wiedziałem w czym naprawdę tkwi problem.
Za poraszki moje obwiniałem wszystkich wkoło.
A największy problem miałem sam z sobą.
Jeśli coś ma się zmieniać
Niech się zmienia teraz
Chciałbym cofnąć czas chodź wiem, że się nie da
Móc nie pamiętać i wyrzucić złe wspomnienia
Dziś żałuje kilku słów które zniszczyły mój schemat.
To co miałem zrobić teraz odkładałem wciąż na jutro
A gdy się zebrałem było juz za późno
Trudno myśleć o tym co by było gdybym
Gdybym bardziej chciał wtedy ten mój los byłby inny
Często czułem się bezilny i samotny pośród tłumu
Zagubiony w myślach byłem niewolnikiem bólu
Często zbyt słabym by pokonać swoje lęki
Brak odwagi aby spojrzeć prosto w oczy besti
Zbyt wiele sugesti aby wybrać tylko suszne
często sprawy proste wydawały się tak trudne
Tak żałuję, więcej błędów nie powtórze
Znów przepraszam, byłem tchórzem.
Jeśli coś ma się zmieniać
Niech się zmienia teraz
Chciałbym cofnąć czas chodź wiem, że się nie da
Móc nie pamiętać i wyrzucić złe wspomnienia
Dziś żałuje kilku słów które zniszczyły mój schemat.