To może na nowo.
Długo zastanawiałam się czy powrócić do pisania fotobloga.. Cięzko mi było, ze względu na zdarzenia, osoby i wspomnienia jakie wiązały się z jego prowadzeniem. Dużo się wydarzyło od ostatniego wpisu. Najważniejszym i najbardziej pozytywnym wydarzeniem jakie się wydarzyło było moje odrodzenie się. Jak głosi legenda "powstałam jak Feniks z popiołu". Bieg zdarzeń doprowadził mnie do krytycznego momentu.. Na szczęście zrozumiałam wiele rzeczy, i "odnowiłam się":) i jednym stwierdzeniem stwierdzam :D, że trzeba pozostawić to co było w daleko w tyle. "LEARN BY MISTAKES, BUT LIVE IN THE PRESENT".
A ostatnie dni troszke mi zamąciły w głowie. Raz byłam pod warstwą grubego lodu, który nie chciał stopnieć, zaś za drugim razem - w promieniach gorącego słońca. Ale moje zachowanie mozna wytłumaczyć jednym zdaniem - JESTEM KOBIETĄ. Nikt ich nie rozumie, a one same tymbardziej.
BTW. Właśnie patrzę na mój zbiór tymbarków, i rzucił się jeden : "Bądz sobą." :>
Tak chyba to pozostawie.
3mta się.