photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 4 LUTEGO 2015

The day I tried to live

Luty kroczy dużymi butami. Przespałem kolejne południe. Czas podnieść dupę z miejsca i coś zrobić. Dawno nie było takiej sytuacji by, miesiące minęły tak szybko. Gdy ją poznałem wywróciła mój świat do góry nogami. Każdy dzień mijał na myśleniu o niej, o tym co jeszcze mogę zrobić i na rozkminach co ona myśli o mnie. W pewnym momencie na ten błogi spokój spadła bomba. Równie przyjemnie gwałtowna co nieprzyjemna w późniejszych skutkach. Toruń okazał się momentem, w którym bomba wybucha i zapada martwa cisza pełna spokoju, przyjemna. Chwilę potem idzie fala uderzeniowa, która niszczy wszystko na swojej drodze. O ile do sylwestra trzymałem się całkiem nieźle o tyle już po nim było tylko gorzej i gorzej. Nie wiem gdzie teraz jestem. Mam wrażenie, że ktoś dał mi coś ważnego a teraz to odbiera, kawałek po kawałku.

 

Nie ma już randek, czasu. Nie ma chwili ciszy i myślenia o tej drugiej osobie. Nie ma przypadkowych muśnięć o drugie ciało. Nie ma pocałunków i nie ma chwili by wczuć się w jej zapach we włosach. A tak bardzo bym chciał. Jak długo mam czekać?

 

I woke the same as any other day
Except a voice was in my head
It said seize the day, pull the trigger, drop the blade
And watch the rolling heads

The day I tried to live
I stole a thousand beggar's change
And gave it to the rich

The day I tried to win
I dangled from the power lines
And let the martyrs stretch

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika mindcat.