Nie mam pojęcia jak się za to zabrać.
Jak wyrazić to co czuję, w głębi.
Wyjąc z dna i obdarzyć pismem.
Zagubienie szarpie mnie za twarz.
Odwraca moją uwagę od tego co miałem zrobić.
Najchętniej wyszedłbym z siebie i zostawił to wszystko w spoczynku.
Gdzieś upuściłem mój zapał.
Lecz jeszcze nie zgasnoł.
Żyję z nadzieją, że się o niego potknę.
Bzdóry są moją bronią w obliczu zamotania.
Coś mi nadal nie pasuje.
Może to poprostu odwieczna trzeźwość wzroku.
Mam w sobie uczucię przemierzajace szlaki tęsknoty.
Tęsknoty za twą przyjazną twarzą.
Każda chwila jest coraz cięższa bez twych lekkich słów.
Niebiańskiego oddechu łagądzącego skruchę mej łamliwej cery.
Otaczasz mnie niewyjaśnioną aurą eufori pulsu.
Coś pięknego.
Szkoda że tylko ja to widzę.
Gdy o tobie myślę, tworzę wokół siebie magię.
To takie opfite niezwykłością, takie niespodziewane.
Wyprzedzam wtedy swoje myśli a świat zaczyna się kiwać.
W tłumie czuję się tak bezbronnie, staję się bezwładny.
Niczym kaleka wśród lekkoatletów, nie mam nic.
Widząc Ciebie nagle odczuwam obojętność na skaze wszechświata.
Mam w końcu szansę.
Nie czekam.
Obejmuję twe piękne a zarazem idealne ciało.
Lutuję w ciemno moje reakcje bodźce.
Wtapiam słuch w harmonię bicia twego malutkiego serduszka.
Wypełniasz mnie radością po brzegi.
Ponosi mnie własna imaginacja.
Tracąc język mam jedynie organ wyrazu.
To smutne ciało rozgrzane do białości staję się próżnią.
Zaczynam tęsknić, żałować że puściłem Cię z mych pustych rąk.
To najgłupsze co robie za każdym razem.
Za każdym razem też coraz bardziej żałuję.
Sam zadaję sobię ból tęsknoty.
Jesteś moim brakujacym puzzlem w rozkruszonym lustrze.
A w nim coraz więcej smug braku twej obecności.
Tworzysz we mnie zapał do jego bezcelowego układania.
Mam wielką nadzieje, że kiedyś Cię w nim odnajdę.
Kocham Cię :*
By Michał Szyszka
http://www.photoblog.pl/lirycznyideal/profil
https://www.facebook.com/We.The.People.p