tak sobie siedze i mysle co bedzie dalej. Zwykle nie jestem dobra w pisaniu ,w sumie photoblog jest praktycznie po to aby wstawiac zdjecia ,ale dzis sie postaram i napisze pare zdan ,dzieki ktorym (mam nadzieje) bedzie mi lzej i nie tylko mi.
Lezac w wannie przypomnial mi sie taki zyciowy cytat "Jesli nie masz po co zyc, zyj na zlosc innym".Dlugo sie nad tym zastanawialam i doszlam do wniosku, ze jezeli nawet jest bardzo zle to nie mozna sie poddawac. Trzeba za wszelka cene isc na przod i omijac wszelkie przeszkody. Jesli jest ktos kto wyslucha twoich zali to idz, nie krepuj sie. W moim przypadku jest albo wyplakanie sie w poduszke albo przytulenie kotka widniejacego wyzej. Mialam wiele takich akcji..zalamka itp. ale dalam rade i mam nadzieje ze nadal bede sie trzymala bo mam dla kogo zyc. Nie chodzi tu o wrogow ktorych mam tysiace ale o przyjaciol, rodzine, dzieki ktorym staje sie silniejsza.
Znalazlam jeszcze to :"Nigdy nie przestawaj się uśmiechać, nawet jeśli jesteś smutny, ponieważ nigdy nie wiesz, kto może się zakochać w twoim uśmiechu" podoba mi sie. :)
Rok temu dowiedzialam sie zeczy ktorej chcialabym uniknac, ale nie dalo rady, bylam zbyt slaba. I z tejze okazji 19maja 2009roku jest niemalze najwazniejszym dzniem w moim zyciu. Jednakze zrozumialam, ze w tym 17-letnim przedziale czasowym zdarzylo sie tez wiele milych i fajnych rzeczy m.in. nie wazne ,musiala bym sie wglebic w przeszlosc a to nie takie proste uwierzcie.
Po woli zastanawiam sie ile razy trzeba upaść by powstać na zawsze...? Nie wiem czy ktokolwiek zna odpowiedz na to pytanie, ale wiem jedno : nigdy sie nie poddam!
-jestes chora?
-cale zycie
cya
ps wybaczcie ze bez polskich znakow ale nie chce mi sie