photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 20 WRZEŚNIA 2012

 

 

 Często w duszy mi dzwoni pieśń, wyłkana w żałobie, 

O tych dwojgu ludzieńkach, co kochali się w sobie. 

Lecz w ogrodzie szept pierwszy miłosnego wyznania 

Stał się dla nich przymusem do nagłego rozstania. 

 

  

Nie widzieli się długo z czyjejś woli i winy, 

A czas ciągle upływał - bezpowrotny, jedyny. 

A gdy zeszli się, dłonie wyciągając po kwiecie 

Zachorzeli tak bardzo, jak nikt dotąd na świecie! 

 

Pod jaworem - dwa łóżka, pod jaworem - dwa cienie, 

Pod jaworem ostatnie, beznadziejne spojrzenie. 

I pomarli oboje, bez pieszczoty, bez grzechu, 

Bez łzy szczęścia na oczach, bez jednego uśmiechu. 

 


Ust ich czerwień zagasła w zimnym śmierci fiolecie, 

I pobledli tak bardzo, jak nikt dotąd na świecie! 

Chcieli jeszcze się kochać poza własną mogiłą, 

Ale miłość umarła, już miłości nie było. 

 

I poklękli spóźnieni u niedoli swej proga, 

By się modlić o wszystko, lecz nie było już Boga. 

Więc sił resztą dotrwali aż do wiosny, do lata 

By powrócić na ziemię - lecz nie było już świata.

 

 

 

 

 

B. Leśmian - Dwoje ludzieńków 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

mętlik w głowie. 

nadzieja matką głupich.

wszyscy tacy sami.

zależy?

ciekawe...

 

 

 

 

 

 

 

 

Komentarze

mindindisturbia jakie piękne zdjęcie :*
21/09/2012 10:26:59
mimciaa dziękuję ;*
22/09/2012 0:02:44