Ach cóż za wspaniała żyrafa :P
Dzień czwarty tj dzisiaj: Troszkę energii wróciło bo na początku leciała znowu. I kłus i galop nakręcała się strasznie.. Ale pod koniec jazdy już odpuściła. W galopie lepsza, coś tam skoczyliśmy- bez lecenia na łeb na szyję co bardzo mnie cieszy. Techniki skoku kobył nie ma zbyt dobrej, ale się wyrobi ;) Na koniec poćwiczone zatrzymania. Bez zarzutu :)
Zauważyłam, że bystra jest i szybko łapie. Oby nam się dobrze współpracowało :)
A jutro nie wsiądę bo mam pomóc z lonżą.