photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 3 GRUDNIA 2012

Dzień 84

Okres się zbliża. Nienawidzę , nienawidzę , nienawidzę. Nienawidze tego że ta woda się zatrzymuje i waga rośnie , a ja jestem jak balon. Byłam dzisiaj na siłowni , dwie godziny pocenia się - kocham to! Trener dał mi dzisiaj popalić , było bosko. Jutro oczywiście też idę :)

 

 

Bilans :

pół grahamki z almette i pół z serem żółtym i ogórkiem [ 320 ]

dwie mandarynki [ 70 ]

Pół bułki z almette i plasterkiem szynki [ 150]

Czysty rosół z gotowanym kurczakiem [ 250 ]

Jabłecznik [ 200 ]

 

990 KCAL , WOOOOW , LEDWO CO SIĘ ZMIEŚCIŁAM :)

 

Akrtywność :

2 h siłownia ( 20 minut bierznia , 20 minut orbitrek , dużo róznych brzuszków , skręty tłowia jakby , mega męcząca rozgrzewka , bieganie po schodkach itd.)

Komentarze

iwanttobesliim na pewno spaliłaś to i bilans nie był już tak duży ;)
03/12/2012 21:45:15
Junior wystarczyminus10 widzę w tle rowerek ;D Powodzenia
03/12/2012 21:22:29
milordsumo ta , i mój bałagan :P
03/12/2012 21:25:31

skinnyenough tak trzymaj ;) no moze oprócz tego jabłecznika ;D
03/12/2012 20:57:38
milordsumo o oprocz pół bułki do obiadu :p trudno , jutro będzie lepiej:)
03/12/2012 21:07:36

udamiisie i mega dużo kalorii spaliłaś :)
03/12/2012 20:37:35