Wróciłam właśnie do domu. Miałam być do 19 w szkole ale jakos po 18 juz sie zmyłyśmy z dziewczynami spotkac się z kolegami. Dziewczyny są ładne. Szczupłe. Każdemu chłopakowi podoba się któraś z nich. tylko nie ja. Dzisiaj poszliśmy do klubu osiedlowego , tak na chwile sie zagrzac. no i zdjelam kurtke i usiadłam tak na pół leżąco a telefon miałam na stoliku. miałam takie czarne spodnie na gumce , i taki miałam płaściutki brzuszek. Chłopak który zawsze wydawało mi się że mnie nie lubi spojrzał na moje nogi , potem brzuch , cycki , twarz i się uśmiechnął. Zabrał mi telefon który leżał przede mną na stoliku (on siedział koło mnie) no i wstałam żeby zabrać mu ten telefon , trochę się "szarpaliśmy" , uśmiechał się. I nikt mi nie powie że waga nic nie znaczy. Wiem że w kurtce wyglądam dużo gorzej. Dzięki temu jeszcze bardziej chce mi się odchudzać , chciałabym się komuś spodobać. No i taki Bartek do mnie dziś znów napisał , cieszę się. Zaraz włącze sobie skins i siadam na rowerek. jutro albo w sobote na siłke. mam nadzieje że jutro pójdziemy , i też mamy się spotkać z tymi chłopakami. Trochę potańczyłam w szkole , może jakieś kcal spaliłam.
Bilans :
Jogurt naturalny [ 100 ]
kapuśniak [ 300 ]
dwie kromki chleba [ 300 ]
700 kcal :)