dawo mnie jakoś nie było.. nie miałam czasu żeby coś dodać.
w ogóle jakoś się dziwnie czuję. z jednej strony cieszę się,że to weekend,ale z jednej jakoś tak melanholijnie. xd po za tym to dzień jak codzień,nic nowego. 6 lekcji to chyba jedyny plus tego dnia. ostatnia matematyka na której modliłam się żeby mnie do tablicy nie wzięła. xd chowanie się i udawanie,że coś piszę opłaciło się :3 oglądam sobie właśnie Rozmowy w toku, dziecko wychowane na piosence Ona tańczy dla mnie,czego to ludzie nie wymyślą.. chciałam sobie wyjść na dwór,ale pogoda na to nie pozwala. dobra,pisze już bzdury. elo,elo pis joł mada faka.