Wrrr...ale dzisiaj dupiaty dzień :( Wszystko jest przeciwko mnie gdy mam tak zły humor :( Dzieci są marudne i niegrzeczne, bałagan w domu (mimo, iż codziennie sprzątam- codziennie rano jest tak samo), obiad jeszcze nie zrobiony a już po 11 :(

Czasami jestem bezradna na wszystko, zła na siebie no i rzecz jasna na Pana męża. Mam takie wrażenie, że On uważa że moja praca w domu jest mniej męcząca i mniej ważna niż Jego :/ Tymczasem ja wstaję i na wstępie mam już zepsuty humor widząc jak mieszkanie wygląda :( Może za bardzo się staram....mogłabym założyć klapki na oczy i udać, że tego nie widzę alee...no nie umiem tak! Wiem, wiem pomyślicie sobie: "Laska weź się tak nie spinaj", ale jak mam się rozpiąć(?) :D skoro brakuje mi tak bardzo czasu dla siebie, czasu na nic nie robieniu, czasu na nie zamartwianie się.... 

Czasami tęsknie za latami kiedy mieszkałam z rodzicami, nie martwiłam się o nic a i tak narzekałam i nie mogłam się doczekać kiedy w końcu pójdę na swoje. Korzystajcie dziewczyny ile możecie na tej beztrosce :) 

Nie żałuję tego co mam! Broń Boże! Dziękuje Bogu za to, że mam zdrowe i piękne dzieci, bo i ich brak to wielka tragedia. A żale się tutaj, bo jak każda matka mam chwile słabości i zmęczenia wszystkim. Pisząc tutaj zawsze lżej mi się robi na sercu... Cały czas mam ochotę wcisnąć "DELETE" i wykasować ten cały tekst, te żale...ale no niech zostanie ;)

A co do trzymania kciuków pod ostatnim zdjęciem... Trzymalyście? :D Chyba mocno! Bo spełniło się nasze malutkie marzenie! <3 Mamy naszą wymarzoną od zawsze FURCIE!!! Cieszymy się jak małe dzieci z mężem :))) Niby pieniądzę szczęścia nie dają, ale w jakimś stopniu przyczyniają się do tego by być szczęśliwym! Alfa Romeo 159- nasza wymarzona <3 Trzeba ją troszkę dopieścić i obiecuję, że pojawią się tutaj jej zdjęcia :)