Ale zepsuło jakość :o
Ble ble ble. Pesymiście jest i jesiennie. Jutro prawdopodobnie Tiff na poprawę nastroju, a za tydzień Gdańsk pod hasłem: "ciągle mam wolne, więc korzystam z wakacji".
XII Fama Rock Iława udana, Lao Che z "Stare Miasto", "Hiszpan", "Drogi Panie", "Hydropiekłowstąpienie" i innymi ulubionymi, a następnie Hey z magiczną Nosowską na czele. Niesamowicie sympatycznie, świetne wspomnienia, choć było zimno i deszczowo, a w drodze do Iławy stoczyliśmy zażarty bój z korkiem drogowym i rajdem Paryż-Dakar objazdem przez zabłocone Chrośle.
Oficjalnie oznajmiam, że zazdroszczę wszystkim licealistom powrotu do szkoły. Kurczę, kochałam LO. Jednak, mimo wszystko. Chętnie bym się zamieniła.
Całuję.