Śniadanko: miseczka mleka 2,0 z płatkami, czerwona herbata.
Ważę 64,1. To świetnie, zrzuciałam aż 2g... ;> Tak na prawdę wcale mi nie do smiechu, jak widzę jak Wy sobie radzicie, a jak ja.... Chyba po prostu jestem stworzona do niepowodzeń. Czsami mam wątpliwości czy nie tylko do nich... ;/
Jutro szkoła. A mnie nikt z kujonów nie lubi i nie da mi zeszytów. W dupie to. A ten kto chce mi dać to tylko zapisany temat, a pod nim jakieś dwa zdania co najwyżej... I jak tu się uczyć... Z czego?? Nawet nie wiem czego się uczyć. I jak tu nie mieć słomianego zapału??? No wiem, że wszystko zjebałam.... Ale podobno to przez złe towarzystwo. Także... jestem usprawiedliwiona a pomimo tego i tak wciąż jestem krytykowana??... Ślicznie <3 ;]