z Kawczorkiem ;)
Dzień niby zaczął się dobrze. Najpierw ten śnieg, później akcja z tym wirusem i przywrócenie do porządku laptopa teraz jakieś totalne nieporozumienie ;D przed chwilą się przekonałam jak można być baaardzo zazdrosnym. Wracając do tematu to nie wyszłam dzisiaj nawet bo obawiałam się, że może się stać jeszcze coś gorszego. Niech ten dzień , miesiąc a najlepiej to ten rok się skończy. Bynajminiej szybciej zapomnę. Pierwsze dni nowego roku nie były dla mnie miłe. Wręcz najgorsze jak do tej pory. Niby wcześniej co nie co wiedziałam, ale jednak uparta brnęłam dalej w to. Codziennie o tym myślę. Bardzo chciałabym zapomnieć, ale zwyczajnie nie da się. Mówią, że czas leczy rany. Pożyjemy i zobaczymy.