dziewczyna z granatem.
Więc. Nie mam na nic czasu, nawet na myślenie nad metaforami. Wielką są schody, siedem poziomów, gdzie ten najniższy jest najgorszy, najuboższy, a siódmy w zasadzie nieosiągalny. W tym momencie balansuję między czwartym, trochę piatym, ale grozi mi spadek na trzecie. Pod względem dóbr bym nie spadła, ale myśli, czynów, jak najbardziej. Pomiędzy pierwszym białym a pierwszym czarnym poziomem jest Limbo, wszystkim znane. To chyba najbardziej wymyślone miejsce, gdzie każdy z każdym jak równi.
Na razie byleby nie na trzecim.
Buon Natale.
Like now? About what.
Użytkownik milkazorzechami
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.