Hej!
dziś był dzień wiosny, całkiem fajny, ale marzę aby się skończył...
Wstałam ładnie rano i od razu poszłam z Felunem, bo w przebraniu mi się nie chciało. patrzę a tam żul, w dodatku 2 razy nasikał, i strasznie, strasznie jebało.. no trudno, 3 razy koło niego przechodziłam ;/ Ale potem się przebrałam, i poszłam, całą drogę mi się marchewki obijały .. :D W szkole patrzę, że tak mało ludzi przebranych, ale potem się przebrali jednak ;P
Niemiecki był śmieszny, tak jak wszystkie lekcje niemieckiego, potem był apel :D i dostaliśmy klasowe III miejsce, i jedliśmy michałki <3
Dostałam horalka za wyróżnienie. uważam, że fajnie wyglądałam, i jutro robię after party (jeśli będzie ciepło)
A na apelu, mówimy sobie z Kinią, ze jak któraś pojdzie na środek, to ma wygłosić przemowę,. ale kinia, ta dupa wołowa nie chciała, więc ja musiałam :D w dupie, że nikt nie wyglaszał i 2 razy sie upominałam aby mi dali mikrofon :D powiedziałam
"Hej.. chciałysmy z kinią wygłosić przemowę.. ponieważ jest dzień wiosny huuhhuauhau życzymy wszystkim hahaa wspaniałej wiosny i wspaniałego lata" xD To miało skrócić chemię, ale nie skróciło . :>
Potem chcieliśmy uciec, ale nie uciekliśmy .:(
a potem była historia, religia i GW, nic nie robiliśmy, aa no i nie bylo sprawdzianu :D jak dobrze, bo mam o tydzień więcej czasu, aby zrozumieć te jony dodatnie i gówna :D
Po lekcjach poszłyśmy do hurtowienki, kupiłyśmy sobie cziperki, ale takie se były :p
Potem okazało się, że nie mam kluczy, poszłyśmy od razu do PEREŁKI i mieliśmy za zadanie zanieść 20kg worek z ubraniami do świetlicy dla chorych. Fajnie się niosło :D Prawie tak fajnie jak biurko :D chociaż biurko lepiej :) Ale nikogo nie było hahaha więc organizowałyśmy rózne formy POMOCY bo nie chciałytśmy znowu z tym worem zapieprzać na rynek, no bez przesady :D potem w koncu zaniosłam pod drzwi do domu, bo kluczy nadal nie miałam .;p
poszłam po klucze, i znowu wracałyśmy pieszo, bo miejsca w samochodzie były zajęte przez KOSZ i TELEWIZOR, pozdro!
no i wracamy a tam felek nasikał i nasrał mi na GLANA , boże, nadal śmierdzi, nie wiem co robić :(
potem najlepsze :(i tu zwracam się do OLDŻAZYNTA) moja mama mi powiedziała, że mam wyczyścić BIURKO bo ona za kilka dni sprzedaje i mi daje ladę ze sklepu! : O
nie wiem co robić, bo biurko jest POŁAMANE(niefortunny wypadek, albo raczej glupota podczas nocki u mnie)
narazie jej nie mówie, jutro lub pojutrze się okaże, i wtedy będzie źle :(
okejkaa, ja lecę, bo coś porobie, potem coś zjem, chociaż nic nie ma :(