2 dzień diety vegetowej
Jestem zmęczona, jakaś taka nie do życia, osłabiona, ale lubie ten stan.
Śniadanie- to co na zdjęciu(wasa) jakaś 1/4 + kawa+fajka
Obiad-łyzkę gotowanych otrębów+troche marchewki gotowanej(około15g)+2 kawy
Cwiczenia:
1000skokow na skakance
cwiczenia na brzuch
100brzuszków
skrety
sklony
wymachy
Już się mamuska zaczyna rzucac, że sie o mnie martwi, że 'chudne w oczach' tak szkoda ze ja tego nie widze. Mówi, że twarz mi sie zrobila taka pociągła, że wyglądam jak trup hahhah, taa jasne...
A i nasza rozmowa:
-Ja sie o ciebie zaczynam martwić.
-yy..czemu?
-Bo ty zle sie odzywiasz, zle robisz.
-.....
-Jeszcze wpadniesz w jakąś chorobe.
-Tak jasne, w co niby?
-Anoreksja, albo będziesz miało to samo co ja(anemia)
-...
Yyy podsumowując mam to w dupie, jak da mi jakis skuteczny, pewny, 100% sposób, że do 1lipca będe wazyc 55 to będzie tak jak ona chce. Ale narazie w to nie wierze, że sie uda, więc jest tak jak ja chce.
Byłam w jakieś cukierni dzisiaj po chleb. Boze ile pyszności. Mmm, jeszcze babka przedemna nakupila tyle slodyczy :O a moja mamuska : 'moze ci kupie bo tak marnie wyglądasz, męczysz sie tym odchudzaniem'
Nie mamo dzięki...
DAJCIE MI CWICZENIA NA WEWNĘTRZĄ STRONE UD BO MAM TAM WIELKĄ, TRZĘSĄCĄ SIĘ GALARETE!!! :(