miało być tak cudownie, nie pomyślałabym, że w taki sposób to się zjebie.
nie spodziewałabym się tego po swojej rodzinie... tymbardziej po matce. to strasznie niszczy, ale staram się zbierać siłę by stawić temu czoła. słabo mi to idzie, co jak co, ale nie przyszło mi na myśl, że będę w ten nowy rok płakać przez nią.
NIE MA NIKOGO, NA KIM BYM SIĘ NIE ZAWIODŁA.
''ty wiesz jak było, ty wiesz jak się zachowałas i wyjebane. musisz trochę się docenić i dostrzec to co robisz dobrze, a nie widzisz same negatywy.. przecież ile razy ja ci mówiłam, że jesteś zajebista, najlepsza na świecie.. jak tak mówię, to tak kurwa jest. zapamietaj to sobie.''
miło coś takiego usłyszeć
staram przyjąć to do wiadomości...
PRZEPRASZAM ZA TAKĄ NOTKĘ, ALE CHCIAŁAM SIĘ WYPISAĆ...
PÓŹNIEJ TO CHYBA USUNĘ...