Mam teraz taki nostalgiczny nastrój... może przez piosenki, które teraz słucham?
Przypomina mi się moje życie kiedyś, porównuję je z tym teraz. Mam mieszane uczucia. Nie lubię żyć chwilą, bo lubię dużo myśleć. O przeszłości i przyszłości. Lubię wspominać i marzyć. Niektórzy ludzie specjalnie od tego odbiegają, bo twierdzą, że to głupie i, że to ani trochę nie ma sensu. Pewnie mają rację, bo co może nam przynieść wspominanie albo marzenie o czymś? Jednak ja jestem chyba od tego wyjątkowo silnie uzależniona.
Dzisiaj spotykam się z Patrycją. Jutro też zamierzam. Zamierzamy też wyjechać do Wrocławia w czwartek i wrócić w piątek. Nie wiem czy się to uda akurat teraz ale na pewno uda się to w te wakacje. Musi. Dlaczego chcę "upchnąć" wszystkie spotkania z Patrycją na ten tydzień? No odpowiedź jest wyjątkowo prosta. Bo jestem beznadziejna. Kinga jest na Mazurach razem z Karoliną, więc ja mogę teraz spotykać się z moją trzecią przyjaciołką. Co za pierdoły...Jak mogę tak robić? Jakbym się conajmniej ukrywała. Co ja poradzę, że ona jej za bardzo nie lubi? Nic. A przyjaźnię się z nimi trzema. Z tym, że Z Kingą i Karoliną inaczej, a z Patrycją inaczej. Z nimi dwoma mega dużo mnie łączy. Tysiące super wspomnień. Wspólne imprezy, najlepsze momenty. Z Patrycją mówmimy sobie wszystko, lubię wobec niej być bardzo szczera. Nie chcę jej ranić. Nigdy. Mówię to co myślę, mam nadzieję, że ona też. Traktuję ją jak najlepszego przyjaciela. Wiem o niej wszystko, mimo,że to "tylko" 4 lata znajomości. Kiedyś było różnie. Teraz jest najlepiej. Jutro zamierzamy jechać do mojej babci poopalać się, bo jestem blada niczym ściana a połowa lipca za pasem, prawda? Chcę jak najlepiej wykorzystać ten czas. Jest on jedyny w swoim rodzaju. Jest lato, wakacje, imprezy, najlepsi ludzie. Pamiętajcie o tym, że to was czas! Jesteście jego władcami. To wasze życie, trzymajcie fason, bawcie się. Pozdrawiam Was