Tyle mrozu ile upałów
Tylko słońca ciągle za mało
Tyle zmierzchów ile świtów
Tyle nudy ile przygód
Tyle łez ile na trumnie piachu
Tyle mordów ile strachów
A gdy usłyszysz statki na niebie...
Tyle z życia masz ile dasz
Ile otrzymałeś
Paradoksalne dla danej czasoprzestrzeni białe płatki śniegu
Bywają katalizatorem wiosny
i nie tylko
sleeplessness ;)<><