Hi my boyfriend ! It's me, your love.

Cztery dni temu, minął rok, jak pierwszy raz spędziliśmy calutki wieczór u Ciebie. Ostatnio tak siedziałam i patrzyłam na te moje zdjęcie, które stoi na Twoim stole czy Nasze, wspólne studniówkowe :) Zabrało mi się jednocześnie na tak wiele refleksji.

Byłeś, jesteś i będziesz Żołnierzem. Może teraz, w tym momencie nie realizujesz swoich planów odnośnie obrony Naszego kraju, ale trzymam za Ciebie kciuki, bo wiem, jak bardzo to kochasz. Czy bym się bała, jakbyś miał mnie tutaj zostawić na jakiś czas? Oczywiście, że tak. Czekałabym na Ciebie cały czas i sprawa jest jasna, że chciałabym byś był już zawsze obok.. Ale chce, byś się spełniał, więc jeśli taka kwestia, ma Cię przybliżyć do szczęście, ja będę Cię wspierać. Chcę tylko obietnicy.. Obietnicy, że będziesz mnie cały czas kochał i po pewnym czasie wrócisz już na zawsze.

Teraz, w tym momencie, jesteś tutaj, mam Ciebie i jestem najszczęśliwsza. Przecież.. Moje życie bez Ciebie już nie istnieje.

Popatrz.. Miłość nas zabrała w obroty i jest to najpiękniejszy taniec, jaki kiedykolwiek tańczyłam. Nigdy w życiu nie miałam okazji próbować tych kroków, ale czuje się, jakbym je znała od lat. Tak płynnie suniemy po tej ziemi, Naszej ziemi. Jesteś moim pierwszym partnerem i w dodatku perfekcyjnym, pewnie dlatego mi się tak dobrze tańczy. Prowadzisz Nami, jesteś dowodzącym (patrz nasz układ jest jak wojsko), trzymasz pion. Tańczymy.

Chcę, by już zawsze ta melodia Nam grała. Zawsze.

Rudolf chciał ze mną zdjęcie, dla Ciebie skarbie :)

kocham