M&M

Jest już po 3 w nocy, dookoła mnóstwo kartek z próbami stworzenia sensownych rysunków na grafikę inżynierską, powieki coraz silniej mkną ku sobie, a ja myślami jestem obok Ciebie M. Śpisz już, śpisz spokojnie, wiem to.

Zamykam oczy chcąc widzieć Cię dokładniej, uwielbiam o Tobie myśleć. Nic na świecie nie jest w stanie wywołać na mojej twarzy takiego usmiechu, jaki wywołujesz Ty, tylko Ty. I chciałbym teraz odkryć pierzynę i położyć się obok Ciebie, czuć Twoje ciepło, które daje mi tyle sił i chęci do życia. To niesamowite ile energii i spokoju dajesz mi, gdy czuję Cię w objęciach, gdy chwytam Twoją dłoń czy patrzę Ci w oczy. To szczęście. Moje szczęście, które w całości uosabiasz. Miłość. Szczęście z miłości, którą mnie darzysz. Szczęście z miłości, którą ja darzę Ciebie M. Tego nie da się opisać, tego nie da się opowiedzieć, wyśpiewać, tego nie idzie w pełni wyrazić żadnym znanym słowem, symbolem, nawet matematyka nie ma tu zastosowania. Tylko Nasze serca są w stanie to wypowiedzieć i tylko one są w stanie to odczytać, bo miłość to unikat, którego nie pojmuje nikt i nic, poza dwoma konkretnymi istnieniami. Istnieniami między którymi rozciąga się ta aura. Aura wyjątkowych znaków, indywidualnej mowy dwóch serc, spojrzeń, słów czy dotyku. Aura zwana miłością. Aura wytwarzana przez te dwa serca, które bez siebie nie są w stanie już bić. Piękno w czystej postaci.

Weszliśmy do zaczarowanego ogrodu, pełnego tajemnic, zamknęliśmy furtkę, nie szukamy wyjścia. Chcemy być w nim już do końca i codziennie przechadzać się nowymi alejami łąpiąc motyle szczęścia. Nie puszczę Twojej dłoni, zamknij oczy na chwilę, by wznieść się w górę, otwórz je, spójrz jaki piękny jest świat, Nasz świat. Nasz zaczarowany ogród, Nasza wspólna bajka.

Kocham Cię M.