ostatni week poleciał na pełnej xd ogólnie było ok, bo z nim <3 takk dobrze.
w piątek jazda po Pile, wurwianie się z tym dziadem i wgl,
ale jakoś daliśmy radę na lajcie xd
sobota, sprzątanie, obiad, oplazing, leżing i przyjechał Misiek ;)
ogródek, domek, pomogli trochę Łukaszowi, wieczorek ognicho ^^
noo i tak posiedzieliśmy i później kierunek SONAR !
hahahah jaka pompa poszła z siorki! flacha do golfa i jazda.
tam spłating i wgl, mała faza, piwka, po małym do auta. dobrze było!
beka z siory w drodze powrotnej, co za faza, normalnie polewka.
w niedziele, ogarnęło się, obiadek i pojechałam po Micha do Kam.
Noo robili skuter i popołudnie z nim troszkę za zamułce :3
tak dobrze mieć go przy sobie <3 najlepiej
spacer, pogaduchy, leniuszki, po bilet i Michu pojechał .
Ja jeszcze do Kini ogarnąć bilet, pogadać i na domek ;)
noooo i tak minął week!
chociaż noc poniedziałkowa byłaa bardzo ciężka ;c dołek i wgl.
spałam tylko 2h, nocne smski z Carolyn, dziękuję, że jesteś <3 naj!
nooo i do rana nie mogłam zasnać. masakra to było.
wczoraj chodzilłam jak trup. maruda i wgl wszystko nie okk było .
dzisiaj w miarę wszystko się ogarnęło, z michem niby lepiej juz.
lekcje minęły ok, egzamin pewnie zaliczony, no uciekli trochę wcześniej.
i troszkę u misia, łóżeczkooo mrrr :* jazda na główny i domek
eh, dzisiaj jeszcze wywiadówka i no oczywiście szwagierek musiał jechać o.o
taki strach, ogólnie był se mega troche gnój, ale trochę sie pogadało i już
wszystko ogarnięte na pyk! mam nadzieję, uspr, za dużo sie nie dowiedzieli.
nooo smutka mam se teraz ;c Michu mi nie odp, nie wiem co jest grane
i jeszcze dołują znowu lustra -,- jprdl. nie mam ochoty na nic.
głodna jestem ;o bosz ostatnio nic wgl nie jem prawie, ale moze to i lepiej xd
siedze, music i Kara mnie teraz rozjebała ;o ahahah gamoń! :*
nooo jakoś do przodu, chce już wakacje, chce! trzeba jakoś zacząc kase ogarniać.
noooooooooooo chce żeby było okej!
+ bo najważniejsze jest podejście.
http://www.youtube.com/watch?v=sLp3pQTYWtc&feature=share ... <3 ! tag !
Już nic nie rozumiem, już mam dosć...
szkoda że nie zdajesz sobie sprawy jak niektóre czyny bolą
Czasami nie poznaje już tego cienia, tej duszy, zupełnie inny człowiek
prawdą jest, że to ciosy od życia i bolesne doświadczenia pomagają nam dorosnąć.