Po pierwsze i nieodwołalne najgorętsze buziaki dla mojego Madzialenka*: i Anki:*
Bez was było by ciężko, zawsze mnie rozśmieszycie, podniesiecie na duchu, pocieszycie i inne takie pierdołki xD
Dzięki, że jesteście:*
Jetsem w sumie trochę smutna, ale podejrzewam, że za pare dni mi przejdzie ( dupcie wy wiecie).
Dzisiaja najlepsza noc w moim życie :D
NOCY MARATON ZMIERZCHU- KSIĘŻYC W NOWIU
cały czas żyje już tylko godzina 21.45 normlanie miodzio;)
Nie chce mi się więcej pisać;) trzymajcie się ;)