W moim najnowszym slideshow, w dodatku do dnia codziennego i gazety wymiętej we wszystkich kierunkach
Pozbawiłaś całą martwą materię resztek beznamiętnego, niewzruszonego bezruchu i temperatury poniżej zera
Wszystko jest głupie
Bez Ciebie wszystko jest bez sensu
Przez otwarte oczy ale bez zmysłu rzeczywistego obrazu jesteś, będziesz teraz
Na krześle przede mną, upuszczasz okruszki, spacerujesz koniuszkiem po krawędzi kubka, szukasz we wszechobecnej ciszy rytmu
W prowizorycznej pościeli, nieświadomie i swobodnie okazujesz swe łagodne rysy i drżenie, śnisz z urokiem rozgrzewając poduszki
Na każdej podłodze i ziemi, na tym łóżku, stole, fotelu, ganku, mokrej trawie, w oknie, w porannej kawie, plecaku wypełnionym po sam czubek, w zimnej i ciepłej wodzie, świderkach makaronu, daniach na krótki czas, w uścisku dłoni, gorącej herbacie, obiektywie aparatu, w chrupaniu, nadziei, dłuższym spojrzeniu, przed lustrem i w cztery oczy, w ramionach, delikatnych powiekach, na końcu języka, na wieży, na rowerze, piasku, w słońcu, dotyku, w drodze, nieustającej wędrówce, podmuchach wiatru, na kuchennym palniku, wieczorem, w południe, o poranku, w okularach, o smaku aronii, owoców, miodu i orzechów, wśród uśmiechu, łąk, w asyscie ciepłych ust, zrozumienia słów, najdziwaczniejszych gestów, zapachu lasu i morskiej wody (...)
Wszystko jest głupie
Bez Ciebie wszystko jest bez sensu