Wiczka na zdjęciu. Jeszcze mała była.
Okropnie sie czuje. Wiem, że trace coś cholernie ważnego a nawet nie moge nic z tym zrobić.
Co z tego, że bardzo chce ? Po prostu nie moge. Mogę tylko stać i patrzeć, a to cholernie boli.
Nie chcę tego. Będzie tak pusto, smutno, nieswojo. Będzie tak zupełnie inaczej.
Byłam szczęśliwa. Byłam mega zajebiście szczęśliwym człowiekiem.
Jak widac za długo byłam. Coś musiało nie wytrzymać i pierdolnąć.
A ja tylko chciałam, żeby był przy mnie.
Czy tylko ja czuję, że idzie wisona ?
Suuuuuper !
' Chodź zanurzymy się dziś w czeluściach czerni
Pod płaszczem ciszy w objęciu szczelnym
Niech czasu miernik będzie nam odźwiernym
Wyryje dwa serca w kamieniu węgielnym
Wówczas wypełnimy nicość tangiem
Uciekając przed pełznącym porankiem
Ów przystań będzie ostatnim przystankiem
Bo, gdy tam dojdziemy ktoś skradnie klamkę
Wypłuczmy uczuciem goryczy szklankę
Poczym zespólmy w jedność każdą tkankę
Dodajmy więc do wybranka wybrankę
Stwórzmy całość zamiast być ułamkiem
Wspomnienia zaklęte w ramkę zostaną
Reszta jestestwa odda się zmianom
Już prawie rano, oczęta plamią
Ów wpatrzone w siebie szepczą& dobranoc. '