Czemu muszę się tak czuć... taki bezsilny, bezradny... to jest chyba dobre msc na wyrzucenie tego co mnie tak dręczy...
Czemu życie nie może być prostsze, nie można komuś pomóc tak łatwo, czuję się taki rozbity, jest mi tak wewnętrznie źle.. PRAGNĘ pomóc, ale nie widzę rezultatów. BŁAGAM, proszę wskaż mi drogę.. chcę tylko jednego, szczęścia i wygranej walki.. nie mogę być obojętny, pragnę stać murem.. I nie poddam się!!
NIe chcę i nie mogę, to takie połączenie dusz, zrozumienie.. wierzysz w przeznaczenie? bo ja tak, wierzę, że to ma jakiś sens, ma umocnić, dać wiarę w życie w samego siebie.. rezultaty!!! TAK ja w to wierzę i ty też musisz!!! jedyna opcja.. niech to piekło się skończy.. a ja będę w nim trwać.. czemu.. bo chcę ! i nie poddam się, nie pozwolę na to..
A.m.e.n.