Zdjęcie zrobione w trakcie czekania aż zaczna ukąłdać dywany kwiatów. Zdjęcia tychże prac możecie zoabczyć u mnie.

Wpadła mi w ucho piosenka Kazika. W ogóle Kult gra sympatyczna nute.

Dzisiaj zalatany... rano o 6:30 trzeba było się ogarnąć tak coś koło 8:00 było sięna starym rynku no i trzeba było znaleźćtych co tak wcześnie chcieli ukłądć kwiaty... potem szybki powrót nad wisłę na meczyk :) udało się wyhrać 6:1 a mi ukłuć 2 bramki :) następnie szybki powrót znów na miasto uwiecznić dokonania ukłądaczy. Całkiem fajnie im to wyszło. następnie powrót do domu żeby tylko coś zjęść bo ciężko byłoby tak na drugi mecz bez posiłku. Później na tenże drugi mecz na białe błota. Tam już było ciężej. Ale można powiedzieć że wygraliśmy 3:3. Bo w sumie przeciwnik bardziej zgrany i w ogóle się lepiej prezentował. Wygraliśmy nie dla tego że strzeliłem 2 bramki (i to do bramki przeciwnika) lecz w sumie dzięki zaangażowaniu całej drużyny :) gratuluje chłopaki. Moja gra byłą średnia... zawsze można było lepiej... ale kondycja nie pozala jeszcze :)No i w końcu powrót do domu i odpoczynek :P

Teraz myślę co by dobrego zjeść na kolację :D

Trzymcie się