2:34to marzenka wpadła na genialny pomyśl,że przez całą noc będzie oglądała filmy,które niewatpliwie,mają spaczyć jej zachwianie emocjonalne i zbytnią stałośc w uczuciach.
zaczynam tradycyjnie od 'przemineło z wiatrem' [wszystkie części,a jak!]
a skończę [jak wyliczyłam] o 7:29 kończąc filmem 'casablanca'.
uh. taka ilość filmów o miłości obejrzana w tak krótkim czasie może spowodowac pogłębienie pogłębiajającej się już wiary w przybycie księcia w srebrej zbroi.umówiona jestem dopiero na popołudnie,więc dam radę odespać.
dopisek z 2:50:
idę sppppaćć.
w dupie mam te wszystkie romansidła i..
idęęę spaaaćććć!
szczerze wali mnie los pani Ilsy Lund Laszlo i pana Richarda Ricka Blaine z Casablanci.
i to czy pan Rhett Butler wsadzi se w dupe swoją przerośniętą,głupią męską dumę i będzie szczęsliwy z panią Scarlett O'Hara.
naprawdę.
w uczuciach jestem stała,ale w postanowieniach oglądania całe noce filmów NIE!
może jutro..
taa.. pewnie jutro obejrze.
no.. to..
dobranoc.
dopisek z 4:20
jednak 1 część 'przemineło z wiatrem'obejrzałam
i nie żałuje.
ah,taka miłosć z fimów to jest coś;)