Nie ważne, że minęły dopiero 2 tygodnie wakacji.
Już wiem, ze one będą najgorszymi w moim życiu!
Nie ma znaczenia co się teraz wydarzy- i tak wakacje 2010 zapamiętam jako najgorsze.
Mam tego wszystkiego dość...
Jestem tym wszystkim co się dzieje po prostu zmęczona-chyba mam prawo?
Minęło już 13 dni- i przez te 13 dni mam ciągłe afery!
Wyjechać i zostawić to wszystko...
Ale od wspomnień nie ucieknę...
Nie da rady zapomnieć o bliznach...
Zwłaszcza od tych na sercu...
A może ja nie mam serca...
Może to tylko jeb*na pompa tocząca krew?
Po jaką cholerę mi ona?
...
...
To wszystko jest dziwne...
Czy to normalne, że chce mieć miejsce w którym po prostu czuła bym się bezpiecznie?
Czy to normalne, ze chce czasem poczuć się bezpiecznie, być szczęśliwa?
Nie ogarniam...