Łączyło ich coś wyjątkowego. Byli przyjaciółmi, bratnimi duszami, ona była początkiem, a on końcem alfabetu. To była jedna z tych znajomości, które zawiera się na całe życie. Która mimo pauz i gorszych okresów nigdy się nie kończy. Zwykł o niej mówić, że posiada piękną duszę, trochę zagubioną, ale duszę i serce, niewyobrażalnie niezniszczalne. A on w tym sercu miał swoje wyjątkowe miejsce. Z dożywotnią rezerwacją.