często sobie wyobrażam jakieś sceny, które mogą mieć miejsce w moim życiu. w mojej wyobraźni zaczynają się kiepsko, jednak mają szczęśliwe zakończenie. czemu ? chyba po prostu dla lepszego zamopoczucia.
w prawdziwym życiu kiepskie sytuacje się zdarzają, może nie aż takie jak w mojej głowie, ale niestety happy endem się nie kończą.