buhaha
No więc to było tak xD
Byliśmy z kolegami (warot, kornel, pawlik) na skoczniach w lasku wolskim
kiedy zadzwonila zawada. Okazalo sie, ze siedzi z baśladenem i hojdą na błoniach.
Po jakichś 10min byliśmy już na miejscu xD
Na początku postanowiliśmy je oblać wodą mineralną która przechowywaliśmy w ustach xD
Nie udało sie.. z jakieś 2m przed koleżankami wszyscy buchnęliśmy śmiechem plując na boki..
Koleżanki oddaliły się od nas i siadły na ławeczce xD
Warot.. przysiadł się do nich i zaczął je podrywać xD
(wszystkie były jego :D)
Później jezdziliśmy za nimi przepraszając xD
Wszechinteligentna zawada wzieła to na serio :P
Jeszcze później oddaliliśmy się od nich i straszyliśmy ludzi.
Jeszcze jeszcze później podjechaliśmy do warota po piłkę i poszliśmy pograć do parku.
Kubie zachciało się lać ale wolał grać w piłkę xD
Skończyło się na tym, że grał lejąc xD
Ludzie sie gapili ale trudno :P
Później jeszcze z miatim siedzieliśmy w parku dzwoniąc po ludziach do 21:00
6h na rowerze xD
Zajefajnie było :P
Pozdro 4 all