jest w miare dobrze. byłem na męskim graniu. było tam na odwrót (wracając do dni żywca) zajebisty koncert , ale wielu ludzi nie było :( szkoda. chociaż atmosfera zajebista. poznałem paru fajnych ludzi . parę dni temu , o 3 nad ranem , doznałem cudownrgo olśnienia , i skróciłem sobie trampki , te czarne. teraz są niskie. był to błąd , ponieważ w pogo jednego zgubiłem. na szczęście potem się znalazł , no , ale do dupy , cały czas się zsówały i wgl. sam koncert zajebisty . najlepszy był Kuba , mokry po pas , i chowający się przed żółtkami . do następnego męskiego grania