Cóż począć?
Powiem tak.
Chujnia...
No ale cóż...
Rodziców się nie wybiera.
Muszę sobie radzić sam.
Wychodzi na to, że dziś sobie nie poradziłem.
Nie poradziłem sobie z sytuacją, przed jaką zostałem postawiony.
Owszem żałuję.
Bo chciałem dotrzymać obietnicy.
Nie było mi dane.
Mogę jak na razie przeprosić.
Chociaż wiem, że to za mało.
Tym bardziej, że w wakacje nie będzie mi dane.
Nie będzie mi dane zamienić nawet kilka słów.
Z kim?
Ta osoba to wie.
Fochnęła się na mnie.
W sumie nie dziwię się.
Ale tak naprawdę...
Tak czy siak...
Powiem, że i tak tęsknie.
I będę tęsknił.
http://www.youtube.com/watch?v=dAyE4E-WQjQ&feature=player_embedded