muszę jakoś się pozbierać i wrócić do szarej rzeczywistości, co w ogóle nie jest proste. cały tydzień spędziliśmy razem, w tym cudowny sylwester. jak ja mogę teraz normalnie funkcjonować, gdzie przyzwyczaiłam się, że mam Cię obok przez 24 godziny na dobę. muszę sobie zajmować czas, żeby o tym nie myśleć i wtedy jest lepiej. Jaki był 2013? burzliwy. wzloty, upadki, potknięcia... chyba wszystko zostało zaliczone. rozstanie i nowy związek też, łzy radości i smutku, godziny spędzone w pociągach, pierwszy woodstock. tak, 2013 był burzliwy. czego sobie życzę na 2014? abym sobie dawała radę ze wszystkimi przeciwnościami które szykuje dla mnie los, abym potrafiła się pozbierać i żyć. ale tak w ogóle, to życzę sobie, żeby bylo ich jak najmniej, bo życzenie sobie, żeby nie było ich w ogóle jest niemożliwe.