Zimnik

Witam Wszystkich odwiedzających mój PB. Teraz mogę pisać nasz ponieważ postanowiłem dodać jedną Osóbkę do mojego PhotoBloga i wspólnie prowadzić go póki ... nam się nie znudzi, już chciałem napisać póki śmierć nas nie rozłączy ale jednak myślę, że skoro mi się już kiedyś znudziło to nie wykluczonym jest, że stanie się to podobnie. Jak zwykle z moim słomianym zapałem dodam fotkę z długą notką (może nawet trochę zespamuje co by się dłużej czytało)... albo nie dam to w nawias i jak by co nikt nie przeczyta ;).

Przechodząc jednak do fotografi. Tubylcy mam tu w zamyśle Jaworzan i okolic zapewne wiedzą gdzie wykonywana była ta fotografia. Na pierwszy rzut okiem nawet nie wygląda to jak robione tam gdzie było robione ale zapewniam, że to jest tam. Dobra dla mniej wtajemniczonych jest to zdjęcie z kamieniołomów i tu cicho sza bo jest tam zakaz kąpieli ale my się tylko moczymy więc jest git.

Wybrałem się w końcu z moim Aniuszkiem nad wodę. O dziwo nie było to tak jak za każdym razem wielogodzinne nękanie, wręcz przeciwnie bez chwili zawachania pomimo braku stroju Ania zdecydowała, że chce jechać. W to mi graj dwa razy powtarzać nie trzeba no to heja w Mirka (Nissan Micra nowy nabytek Ani, zresztą oczy się tam w oddali ale z powodu zmniejszenia fotografi na potrzeby PB jest dość nie wyraźny) i raz na kamyki.

Woda na pierwszy rzut ciała szczerze mówiąc nie zachęcająca do dalszej kompieli ale z czasem, który u Ani sięgnął niemalże 30 min udało się w końcu oswoić z wodą i dalej, już było tylko lepiej. Poznaliśmy Dziadka Dzidka albo i inaczej się nazywał tu niestety zapożyczenie z "Cejrowskiego", ale mniejsza o większość przyjechał sobie z Dobromierza ucięliśmy drobną pogawędkę i powrót do naszego zakątka.

Warte zauważenia są także spodenki Ani które napuchły jak pani Puff ze SpangeBoba. Było z nimi wiele uciechy jak i z całym wypadem nad wodę.

Szykuje się kolejny wyjazd tym razem nad trochę głębszą wodę o dziwo ponieważ w Zimniku z niepotwierdzonych źródeł wiem, że jest ze 30m w dół. Jednak jedziemy nad nasz piękny Bałtyk. Mamy zamiar zatrzymać się w Łukęcinie gdzie wraz z Ameledżys, Katarzyną oraz Ankom będziemy wypoczywać w domku oddalonym od Bałtyku o 300m.

No nic na dziś tyle relacji w nowych postach może już będzie PB z nową nazwą. Geneza oraz cały zamysł zostanie przedstawiona w kolejnej notce.

Dziękuję Wszystkim za uwagę i przepraszam zarazem za długość notki dawno już nie pisałem co będzie szło odczuć czytając jednak gratuluję wytrwałym w boju i polecam się na przyszłość. Pozdrowienia dla wszystkich co kochają wodę. Pozdrowienia także dla nowej członkini mojego PB Aniuszka. Może w przyszłości i ona wrzuci swoje trzy grosze do notki póki co zostawiam Was z tym co jest i pozdrawiam szczerze.