O, noszę w sobie nieskończoność takich twarzy,
jakby poczętych w tych krótkich błyskach.
Nie wiem czyje, nie wiem gdzie, kiedy,
nie wiem o nich nic.
A żyją we mnie.
Ich zamyślenia, spojrzenia, smutki, bladości, grymasy, gorycze
żyją we mnie,
zatrzymane
jak na fotografiach.