Wiele razy słyszałam: to nie wyjdzie, to się nie uda, z tego nie będziesz mieć pieniędzy, rozwojem osobistym nie opłacisz rachunków. A gówno prawda!
Chcieliśmy we wrześniu, żeby termin był na czerwiec. No ale pod koniec sierpnia pomyślałam sobie - bez jaj, nikt nie zachodzi w ciążę za pierwszym razem. Tyle przecież czytam o miesiącach, latach starań. Nie dostałam okresu w spodziewany dzień, nie dostałam tydzień później. Dwa tygodnie po zrobiłam test, bardziej dla formalności - był 21 września. No to sruu, dzwonię do przychodni, do najlepszej lekarki w okolicy (a przynajmniej takie wrażenie na mnie wywarła, gdy ją zobaczyłam). Trzeba czekać, wizyta 11 października. Szybka kalkulacja - to będzie 8tc, no dobra. Pani L. przyjmuje od 7. A w głowie: ale co, żadnej godziny? Mam tam siedzieć i czekać pies wie ile? No dobra, zacisnę zęby, i tak zazwyczaj wstaję przed 7. I byłam w punkt siódma pod drzwiami. Wiecie co? Jako ósma w kolejce (bez komentarza). Odsiedziałam swoje, wysłuchując ochów i achów innych ciężarnych. W końcu moja kolej. "dzieńdobryilemaszlatdataostatniejmiesiączki" - na wydechu. Borze, ile ja mam lat? W tym wieku nikt się mnie o to nie pyta, pesel recytuję z pamięci, nad numerem teleofnu się muszę zastanowić, czy podawać mój, męża czy mamy, no ale lata? Za to date pamiętałam. 14 sierpnia. Tu nastąpiło skupienie wzroku lekarki ("mam cię, gadzino" - pomyślałam! :D), chwila ciszy i "test oczywiście pozytywny?" - "oczywiście". Kolejna seria pytań. "Wietrzysz?" eee... pokój? jak sobie przypomnę. Bo chyba o gazy nie pyta, nie? Aż w końcu załapałam, mając w pamięci moją biologicę z liceum "dziewczyny, pamiętajcie, nie tylko trzeba się myć, ale i WIECZYĆ!". Także no :D Was ginekolodzy też o takie rzeczy pytają, czy tylko mi się taka dociekliwa trafiła? Ogarnęła wszystko, wypisała skierowania, ustaliła wizytę (taka cudaczna polityka - lekarz ustala termin kolejnej wizyty). Chwilę przed 9 wyszłam z przychodni. Dzisiaj porobiłam badania, zapisałam się na USG (kobieta zapytała, czy mój mąż jest równie przystojny jak urodziwa jest pewna pogodynka o takim samym nazwisku...), we wtorek mam wizytę. USG 2 listopada. Nie muszę pisać, że nie mogę się doczekać, prawda? :D
Jesteś w 10 tygodniu ciąży.
Masz za sobą 9 pełnych tygodni i 4 pełne dni (9+4).
Jesteś w 2 (kalendarzowym) miesiącu ciąży.
Jesteś w pierwszym trymestrze.
Przewidywana data porodu: nd., 21 maja 2017
Zostało Ci 212 dni do porodu.
Inni zdjęcia: Nad morzem slaw300... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Uwaga! Czyszczenie Magazynu! otienJa nacka89cwa:) nacka89cwaJa patkigd