Miałam napisać tydzień temu o biegnącej Warszawie. Miałam też napisać o postanowieniach na nowy rok akademicki, które chyba jeszcze nie wróciły z wakacji i będę je musiała ściągnąć na siłę jak klientów upadłego biura turystycznego. I z tego wszystkiego pozapominałam, co chciałam napisać. Że nie było mnie jeszcze w Łazienkach w tym roku (wstyd), ani na Starym Mieście w tym miesiącu, że wykładowcy mają policzki jak krasnoludki albo milion lat... że jakimś cudem ta tona bagaży mi się zmieściła a do ksero jest okropna kolejka. I już nie wiem, co jeszcze.
Just a second,
it's my favorite song they're gonna play
And I cannot text you
with a drink in my hand, eh&
You shoulda made some plans with me,
you knew that I was free.
And now you won't stop calling me;
I'm kinda busy.
Lady Gaga dziwnie wpada w ucho.