No to teraz o uczuciach...

Ja nadal czuje...radość,jak ogarnia mnie szczęście,to coś cudownego...nie czuje BÓLU.Kiedy jeszcze żyłam miałam chęć pożucić to wszystko i iść spać...teraz już moge.ostatno rozmawiałam z dziewczyną która zmarła na raka.Mówiła mi o chemii i wszystkich tych lekach,zabiegach itd. ...Miała duże szczęście, bo zmarła we śnie.Nie umierała w bolu.Ona sądzi że to wszystko to nadal sen.W sumie to chyba nawet lepiej...Jak dla mnie tu jest sen,nie to co na ziemi-koszmar.Wszyscy na siebie krzyczą,dziewczyny wycinają w swojej skórze napisy,wzorki itd...żyltką. Piją,palą,dają dupy....Jak chcą być kurwa takie dorosłe to niech sobie kupuja bilety za 2.40 zł,a nie robią z siebie dziwki.Ogranijcie to że wiem o wszystkim,moge stac teraz koło cb i patrzeć jak to czytasz.Poczujcie lekkość wiatru,podróżnika który był już wszędzie. Może i to co pisze jest nudne,ale chcę wam odkryć prawde...co jak co ale kłamać to ja nie moge....


                                                                                          * Jesteśmy Nieśmiertelni <3