jestem cholernie zakwaszona i niedawno się obudziłam. ale tęskniłam za tym stanem
za tą przedzawodową gorączką, wstawaniem o 4 nad ranem i jazdą 300km przed siebie. za wracaniem o 2 w nocy!
przede wszystkim za torowymi ludźmi, z którymi mimo wszystko zawsze jest wesoło i nigdy nudzić się nie można;D
no to sezon rozpoczęty.