wysłana przez pół ludzkiej społeczności do łóżka po słowach 'źle się czuje' postanowiłam się zbuntować.
to, że są ferie a moje zatoki o tym nie wiedzą to przecież nie moja wina. i znowu te piepszone migdałki.
zmuszona jednak przez szantaż emocjonalny postanowiłam, że dzisiejsze feryjne popołudnie spędzę w łóżku z książką od biologii oczekując tym samym na zainteresowanie moim stanem zdrowia osób trzecich.
a do 17.00 wyzdrowieć muszę.
w oczekiwaniu na cudowne uzdrowienie.