Zdjęcie, z którego jestem naprawdę dumna, bez przeróbek, bez przeróbek i bez przeróbek. Moja ekscytacja zapewne nie będzie szła w parze z waszymi zachwytami, ale ta murzyńska twarzyczka Adrianny S. (której tym razem detykuję tę jakże obfitą w słowa notkę) sama prosi się o dodanie. Plus, rzecz jasna duma, ta dumaaa...