Ortega Cartel- Przedostaje Się Do Płuc feat. Proceente
Baardzo leniwy wtorek po baardzo pracowitym poniedziałku. Wczoraj od rana sprzątałem pokój z nadzieją, że wieczorem pójdę na POE, ale meldunek od Rolka był bezlitosny: nigdzie nie ma biletów :(
Jako, że od rana ochotę miałem na najebę, najeba musiała się odbyć. Po solidnym piciu, w stanie mocnego niewyspania trzeba było wrócić do domu i tak caaały dzień minął mi na regenerowaniu sił przy miliardach dobrych hip-hopów.
Lampkami żegnam święta, żegnam też niepohamowane szamanie. Przez ostatnie dni dobór wiktuałów był imponujący, jednak od jutra przechodzę od budowania masy do spalania.
Jeszcze w ostatniej chwili mi się przypomniało: odebrałem wczoraj zdjęcia z jednorazówki, którą robiłem zdjęcia na Open'erze i na wrześniowym Ostaszewo party i jedno mogę powiedzieć... POMPA JAK CHUJ ;DDD