Żebyś Ty tak wierzyła w siebie jak wierzysz w innych ludzi. Wyobrażasz sobie jakby to było? Dokąd byś zaszła? Jak byłoby teraz albo co nie zaistniałoby w ogóle?
Nikt się o Ciebie nie zatroszczy tak, jak Ty. Ile razy musisz jeszcze pogruchotać swoje już i tak sfatygowane serce, żeby to w końcu rozumieć?
Ludzie zawodzili, zawodzą i zawodzić będą. Co do tego chyba nie masz wątpliwości? Spróbuj się do tego przyzwyczaić i przestań pokładać w nich wszelką nadzieję. Są rzeczy, których nie przeskoczysz.
Wiem jak się czujesz... Jakby ciężary całego wszechświata Cię przygnioty, a Ty nie masz obok siebie absolutnie nikogo kto pomoże Ci się z pod nich wygramolić...
Tylko Ty wiesz jak bardzo pokruszona w środku jesteś, jaka jesteś wrażliwa i płochliwa, jak ogromnie to wszystko przeżywasz. Dlatego zrób w końcu coś dla siebie - odpocznij, poukładaj skołatane myśli, wyimaginuj sobie lepsze jutro, zdaje sobie sprawę, że aktualnie wcale go nie widzisz na horyzoncie, ale ono finalnie przyjdzie i będzie LEPSZE! Bądź silna, nawet jeśli na pokaz, przecież od czegoś trzeba zacząć.
Tylko w ciemności możesz zobaczyć gwiazdy.